Jest jakaś moda na to, żeby rezygnować z tyrania w korporacji i jechać w Bieszczady. Częsta sprawa. Dzisiaj ja przedstawię ci moją, o gościu, który narodził się w Bieszczadach i zaprzyjaźnił się z miastowymi.

Wielu ciągnie coś w Bieszczady i dla mnie to normalne. Tu jest inaczej. Tutaj jest cudownie. Tutaj można odetchnąć od gwaru miasta. I tego właśnie szukają ludzie, którzy pozwolili się wciągnąć w wir miasta. Wiem o tym doskonale, ponieważ sam kilka lat pracowałem w wielkim mieście i ostatecznie postanowiłem na przyjazd do domu. Studiowałem, później sprzedawałem pieczątki online, dałem się wciągnąć w marketing internetowy i wsiąkłem w pracę w korpo na 4 długie lata (zamów pieczątki przez internet). Wypruty i otumaniony powróciłem.

Nie inaczej zrobili moi aktualni sąsiedzi, którzy w dzicz nie wrócili, tylko uciekli. Można myśleć, że bieszczadzkie lasy pękają od uciekinierów. Tylko dlaczego akurat to miejsce? Jak sobie radzą, co porabiają? Przeważnie są to ludziska bardzo konkretni. Dawali radę przez lata ciężkiej pracy odłożyć sporo kasy, by pozwolić sobie na domek i kawał ziemi. I jeszcze zostaje na przeżycie. Jakiś czas remontują dom, pielęgnują ogród i zwyczajnie wracają do formy. Życie towarzyskie nie umiera, ich domostwa stają się azylem także dla kolegów, którzy chętnie przyjeżdżają na weekendy. Poznaje się innych „miłośników przyrody”, ponieważ tu lepiej dobrze żyć ze sobą.



Tak mija czas, ale mieszczucha łatwo nie zmienisz. W życiu trzeba coś robić, by nie umrzeć z nudów. Tak rodzą się pomysły na firmy, ale takie, które pozwalają zachować wypracowany spokój. Znam takich, którzy rozpoczęli uprawiać naturalne warzywa, poznałem takich którzy poświęcili się sztuce, inni znaleźli w sobie dryg do rękodzieła (mój sąsiad rzeźbi, projektuje meble i wystawia online tabliczki na drzwi hand made) (największa oferta tabliczek na drzwi).

Ja natomiast wciąż robię w e-marketingu, ale już jako freelancer. Wystarczy mi komputer i sieć.

Każdy znajduje coś dla siebie i najważniejsze jest to, że nie daje się po raz kolejny wtłoczyć w wir miasta. Kto raz zazna tego klimatu, już tu osiądzie.